piątek, 23 listopada 2012

Powitanie :))


Dzieńdoberek :) Nazywam się Natalia, ale mówcie na mnie Tuśka :D
Będę na tego zacnego bloga dodawać imagine , bo zostało stwierdzone ,że podobno umiem je pisać (chodź oczywiście to nie prawda , ale pff kto by mnie słuchał ^^) A więc mam już kilka zamówień i możecie tu..
Tak tu!Pod tym postem pisać mi z kim chcecie i jakiego chcecie :) Oto dodam tu mój pierwszy w życiu imagine dla naszej Izy <3
Zapraszam :) :

-Koniec!-pomyślałaś-W końcu do domu!Jezu..męcząca robota..
Szłaś spokojnie do domu.Wiedziałaś,że w nim czeka twój kochany chłopak Jay.
Był on romantyczny , ale i dziki.Kochałaś jego poczucie humoru.Wszystko co było z nim związane. 
-Kochanie!Już jestem.!!-krzyknęłaś na cały głos po wejściu do domu.
Spostrzegłaś ,że Loczek siedzi na kanapie.Jego ręce były zanurzone w twarz.
-James..Co się stało?
Poczułaś,że od Jay’a śmierdzi alkoholem.
-Ja..ja..przepraszam..-wybuchnął Loczek.
Siedziałaś z otwartą buzią nie wiedząc co powiedzieć.
Ciężko przełknęłaś ślinę.
-J-j-jay.. o co chodzi?..
-Po 1.Zaś się uchlałem..
-Nie tak bardzo jak umiesz ze mną normalnie rozmawiać-uśmiechnęłam się sztucznie.
-Ehh.. po 2.Bo ja .. bo jaa..Ja ciebie..zdradziłem..Laska leży na górze..
Uśmiechnęłam się i weszłam do naszej sypialni.
-Ohh kochanie wróciłeś po wiecej..Emm kim pani jest?-spytała dziewczyna gdy ujrzała mnie już w drzwiach.
Ja podeszłam do niej i złapałam jej szpetny wytapetowany ryj w ręce i spokojnie powiedziałam:
-Jego dziewczyną dziwko.
Ta suka tylko spojrzała na mnie jak na kosmite i szepnęła:
-Najwidoczniej byłaś gorsza w te klocki ode mnie i James poczuł chęć czegoś fantastycznego.Widzisz.. on mnie kocha.Możesz się wyprowadzać.On woli mnie ..pamiętaj ja nie odpuszczę.
Ja uśmiechnęłam się do niej szyderczo i uderzyłam z pięści w ten parszywy ryj.
Wzięłam walizkę i spakowałam swoje rzeczy.
Po chwili zeszłam na dół z pełną walizką.
-Iza!Gdzie idziesz!?Iza stój!!-Jay złapał mnie mocno za nadgarstek.
Ja się tylko wyszarpnęłam i zmierzyłam go wzrokiem.
-Żegnaj Jay.Kochałam cię..Dziękuję za zmarnowanie mojego cennego czasu.Miłego seksu z tą .. Nie określe kim ona jest ..
-Błagam cię Izuś!Zrobie wszystko byś tylko uwierzyła ,że ciebie tylko kocham!!Daj mi tą ostatnią szansę!!
-Żegnaj.
Wyszłam.
~1,5 miesiąca później
Zdecydowałam się w końcu pójść do Jay’a po reszte swoich rzeczy..
-Będzie mi ciężko,ale jakoś się uda-pomyslałam.
Na szczęście miałam jeszcze klucze do „naszego” domu..
Zapukałam.Nic.Przekręciłam gałkę.Zobaczyłam pełno krwi na ziemi..
Spostrzegłam Jay’a z flaszką i nożem.
-Przepraszam,że cię skrzywdziłem..Jestem gnojem..Kocham cię..Żegnaj..
Krzyk..telefon na pogotowie.. ambulans wiezie ledwo żyjącego Jay’a..To wszystko działo się tak szybko..
Siedziałam przed salą operacyjną , w której właśnie został położony Jay.
Nagle podszedł do mnie doktor:
-Stracił za dużo krwi.. Jego nerki i wątroba przestają pracować..Jeżeli teraz!Nie znajdziemy dawcy on umrze!
Nie zastanowiłam się ..Napisałam tylko dla niego krótką notkę i poszłam z lekarzem.
*Z perspektywy Jay’a*
Otworzyłem powoli oczy.. Ujrzałem nad sobą chłopaków całych zapuchniętych.
Natan lekko uśmiechnął się do mnie i przytulił.
-Jay..żyjesz..już się bałem , ze to pójdzie na marne..-szepnął.
-Co pójdzie na marne?!-spytałem
-Jay..Izka nie żyję.. to ona dała ci nowe życie..Tu masz list pożegnalny dla ciebie..-powiedział cicho Tom ze łzami w oczach.
Spojrzałem na nich z niedowierzaniem.. Nie!!To nie możliwe!!!!!
Spojrzałem na list..:

Jay..
Przepraszam za moje zachowanie..Powinnam ci dać 2 szansę..Ty byś mi ją na pewno dał..Nie chciałam żeby twój talent się zmarnował..Kocham cię pamiętaj słonko..Fanki by mnie znienawidziły ,że przez taką debilkę ich idol zginął..Nikt nie jest idealny.. ale ty pomimo tych wad zawsze byłeś dla mnie jedyną osobą przy której dobrze się czułam i tak naprawdę kochałam.. Nie zmarnowałeś mojego czasu to ja zmarnowałam twój..Dziękuję za to ,że jesteś..Opiekuj się Neytiri i chłopakami i zadbaj o siebie..Znajdziesz sobie wspaniałą dziewczynę..Ja będę twoim aniołem stróżem i będę cie chronić..Tylko..Nigdy o mnie nie zapomnij.Póki śmierć nas nie rozłączy ..Ja nawet tu.. na górze.. będę tęsknić i cie kochać..Do zobaczenia..mam nadzieje nie prędko.

Iza.

Jay wybuchnął płaczem.Nie nie znalazł sobie drugiej takiej..Cieszył się śmiercią..Swoim bólem..Bo wiedział,że prowadzi go do swojej ukochanej..W końcu będą razem..Na zawsze ♥

3 komentarze:

  1. Ja kurwa dam! Pff.. Ty dziewczyno masz talent <3 to ja poprosze o gejach <3 Izuś ^^

    ps. I jeszcze raz dziekuje za tego imagina :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomiedzy 'ja' i 'kurwa' powinno byc jeszcze 'ci' xd

    OdpowiedzUsuń
  3. niee! :c
    zbyt smutne!
    no dobra i tak mi sie strasznie podoba! C:

    OdpowiedzUsuń