niedziela, 17 lutego 2013

Bardzo śmieszne.Nienawidzę was -_-

Imagine dla Oliwii ♥

-Nienawidzę cię!!!-krzyknęłaś
-Też cię kocham!-odkrzyknął Nathan
-Jak mogłeś mi to zrobić?!
-Oj no kocie jest prima aprilis nie narzekaj ^^
-To,że jest prima aprilis nie oznacza,że masz mi ujebać całą bieliznę pastą do zębów!!!
-A kto mówi,ze to jest pasta..-powiedział rozbawiony Nath.
-Co?! Nathan świnio!!
-NIE DRZYJCIE SIĘ TAK ORANGUTANY!SŁYCHAĆ WAS W CAŁYM DOMU!-krzyknął Max.
-Hmm..co ty na to by wykręcić numer chłopakom?-spytałaś
-Mówiłem już ,że cię bardzo kocham?-spytał zadowolony ze swojej dziewczyny chłopak.
-Tak z 1000 dziś raz.

Chłopaki siedzieli na dole na kanapie.Ty ze swoim chłopakiem buszowałaś po pokoju Max'a.

Co Max kocha najbardziej? Hmm .. Piłkę nożną !
Potargamy mu wszystkie plakaty,schowamy jego ukochaną FIFE i zarąbiemy piłki do nogi ..Mwhahahah ^^

Co Siva kocha najbardziej?..NAREESHA! ale nie to zły pomysł..Przecież nie ukradniemy mu jej ;_;
...ŻEL DO WŁOSÓW!!

Poszliśmy do łazienki Seev'a i żel zastąpiliśmy rozpuszczonym klejem ..Tak wiem,że jesteśmy okropni,ale to nas z Nathem łączy ♥

Co Tom kocha najbardziej? Swoją kochaną gitarę ♥!

Ja wzięłam swój lakier do paznokci i pomalowałam jego giatre na...RÓŻOWO ^^
Nathan natomiast roztroił jego gitarę.

Ahh Na koniec nasz kochany Loczek ♥ Co Jay kocha najbardziej? Każdy wie ^^ Neytiri i piwo ♥!

Wzięłam klatkę Neytiri i wyniosłam do siebie i schowałam do łazienki.Nath pozbył się całego barku w domu.
Może to kosztowne,ale..warto bedzie ^^

Wieczorem każdy z chłopaków poszedł do swoich pokojów.
Schowaliśmy się najpierw u Tom'a.
Tomuś wszedł do pokoju.
-Ahh..wena chyba mnie naszła.Trzeba coś nabrzdękać.
Ja i Nath już nie wytrzymywaliśmy.Tak bardzo chciałam zobaczyć jego minę.
Nagle Tom wyciagnął swoją piekną gitarę.
Krzyknał na cały głos z rozpaczy,a następnie próbował coś zagrać.
-NIEE!WY DZIKI! JAK MOGLIŚCIE! KTÓRY TO ZROBIŁ?!
Wylecieliśmy z szafy ze śmiechem,a Tom za nami.Próbowaliśmy go uciszyć.Udało się.Weszliśmy do łazienki Seev'a.Ja ukryłam się z Nathem pod prysznicem,a Tom za szafką.
Siva jak zwykle wziął swój magiczny żel ,który kochał ..nagle..
-BOZE CO TO ZA MAŹ?! FUUJ! MOJE WŁOSY!!!!!!!!!
Wybuchneliśmy śmiechem.Siva chodź wkurzony uspokoił się i chciał zobaczyć minę Max'a na nasz wybryk.
Jesteśmy u Max'a.Wszedł do pokoju ..
-Gdzie moje plakaty!?
Chciał wyciągnąć konsole..nagle zobaczył połamaną płytę z Fify i przedziurawione piłki do nogi..
-WY TĘPE DZIECI!!! JAK MOGLIŚCIE?!
Myślałam,że sie popłacze.To było nieziemskie ♥!
Teraz Loczek ♥
Jay wszedł do pokoju.
-Cześć moja jedyna kobieto ♥ Zaraz dostaniesz małe co nie c...GDZIE MOJA NEYTIRI!? NEYTIRI!? GDZIE JESTEŚ?! RATUJCIE MÓJ SKARB!!!
Nagle zza drzwi przyszedł Max tak jak to ustaliliśmy.
-Stary..Neytiri chyba nie żyje..Przykro mi.
Jay się centralnie rozpłakał! Chciał się napić ..zajrzał do barku..
-GDZIE MOJA WÓDKA?! MOJE PIWO?! JACK DANIEL'S?!
Wyleciał na dół a my za nim.
Zaczął rozwalać całą kuchnie w poszukiwaniu alkoholu.
Odezwał się Seev
-Stary..Nie ma alkoholu wypiliśmy.
-NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!-krzyknął Loczek.
Gdy wszyscy się rozeszli ja zajrzałam do Jay'a.
-Puk puk.
-Odejdź!!-krzyknął.
-Aha .. czyli nie chcesz odzyskać Neytiri?
Loczek spojrzał na mnie i sie rozpłakał wziął swoją jaszczurkę z terrarium z moich rąk i zaczał ją całować O.o
-Prima Aprilis bencwale.
Poszłam do pokoju,po drodze spotkałam Nath'a.
Weszliśmy do środka.
Ujrzałam full capy pomalowane farbą,albo potargane oraz moje piłki do siatkówki przedziurawione oraz zepsute buty do biegania.
Nagle wyszedł z łazienki 3/5 The Wanted a zza drzwi Jay.
-Prima Aprilis!Też was kochamy ♥-odrzekli.
-Hahahaha bardzo śmieszne.Nienawidzę was -_-

-----------------------------------------------------------------------------------------
Jakiś taki długi mi wyszedł O.o Mam nadzieje,że się spodobał :)
Zachęcam do komentowania. :)

Imagine dla Roxanne- Nathan +18


Jesteś właśnie na basenie.Miałaś iść tam z przyjaciółką,ale no cóż..Nie wyszło.
Powoli nudziło ci się takie samotne pływanie więc postanowiłaś popływać w tak zwanej "rwącej rzece".
Pływałaś tak sobie i bałaś się iść na głęboką wodę,ale nie miałaś nic innego do roboty.
Nagle gdy tak sobie pływałaś niezdarne uderzyłaś o ściane basenu i źle się poczułaś.
Zrobiło ci się czarno przed oczami.
I w ułamku sekundy straciłaś przytomność.
Obudziłaś się,a nad tobą jakiś przystojniak.
Miał zabójczą grzywkę i zielono niebieskie oczy.
-Hej..Wstawaj!Słyszysz mnie?
Zrozumiałaś,że chyba zemdlałaś,a on cie uratował.
-Mój wybawca-szepnęłaś po czym zorientowałaś się,że powiedziałaś to na głos.
Chłopak uśmiechnął się.Miał piękny uśmiech.Rozpływałaś się.
-Widzę,że już dobrze?-spytał
-Tak..o wiele..Dziękuję ci.
-Nie ma sprawy.Jak się nazywasz?-ruszył seksownie brwiami.
-Em.Roxanne..a ty?
-Nathan.Może dasz się namówić na kawę?
-Ta jasne.
Gdy byłaś w przebieralni zauważyłaś ,że Nath wszedł razem z tobą.
-Cco ty robisz?-spytałaś zdziwiona.
-Oh no pomyslałem,że ci moge pomóc.Na przykład rozpiąć ten stanik..-poruszył seksownie brwiami.Znów ;_;
Nagle zaczął całować mnie po szyi.Nie mogłam się powstrzymać.Był taki seksowny.Uwodzicielski.Oddałam mu się.
Nathan szybko pozbył się swojej i mojej "odzieży".
Szybkim ruchem wszedł we mnie i poruszał się powoli.
Nagle nie mogłaś się powstrzymać i wykrzyknęłaś na całą przebieralnie:
-Nath mocniej!Pchaj ! Błagam..
Nathan uśmiechnął się szelmowsko i przyśpieszył tempo.
Wbiłam swoje paznokcie w jego tors.
Nagle poczułaś ciepły płyn wypełniający twoje ciało.
-NATHAN!NIE ZABEZPIECZYŁEŚ SIĘ?!
-Upsss!-uśmiechnął się zadowolony z siebie.-Teraz musimy się poznać.

-------------------------------------------------------------------------------------------
Taki tam se..Dupiaty ;_; przepraszam ;_; Dodaje mało imaginów ze względu na sprawy rodzinne ;_; postaram się dziś dodać jeszcze jednego imagine albo nawet 2 :)
Proszę o komentowanie ♥

sobota, 24 listopada 2012



-Nathan jesteś pewny?
-Tak kotku..-uśmiechnął się zawadiacko mój chłopak.
-Ale teraz?
-Yhm!
-Tu?!
-Taaak!Tu i teraz!-znów ten uśmiech..
-Ale..
-Żadnych ale Kasiu!!Twój mężczyzna cie potrzebuje !-zrobił mine kotka ze Smreka.
-No dobrze dobrze.

Byliście wtedy albowiem w samolocie.Lecieliście na Hawaje!
Siedziałaś koło swojego mężczyzny , a on pochłaniał cię wzrokiem..
-No Kasiuu.. do łazienki , ale już!!-uśmiechnął się Sykes.
-Dobrze panie Sykes-powiedziałaś ze śmiechem.

Weszliście do kabiny w samolocie .Było ciasno.Nathan’owi takie coś nie przeszkadzało.
Jednym ruchem został w samych bokserkach,na których był napis „JUST BANG ME,PLEASE”
Wybuchłaś śmiechem.
-Co podobają ci się?-powiedział szelmowsko Nath.-A Może chce mnie zobaczyć bez nich?
-Kocie nie gadaj tyle tylko się rozbieraj.-odpowiedziałaś krótko.
Natan już bez swoich pięknyyych bokserach stał tak jak Bóg przed tobą i powiedział:
-Noo ej?! A teraz ja chce zobaczyć trochę ciałka!
Zaczęłaś powoli i seksownie ściągać swoje ciuchy.
Nathan był bardzo blisko ciebie i patrzał tobie głęboko w oczy..
Jego piękne zielono-niebieskie oczka były wlepione w ciebie.
Zaczął cię zachłannie całować,nagle spojrzałaś w dół.
Byłaś naga.
-Skubaniec!Jak on to zrobił?!-pomyślałaś.
Nagle samolot lekko się potrząsnął i Natan wylądował na mnie.
-Tak sobie pogrywasz?-zamruczałaś mu do ucha.
Chłopak lekko się uśmiechnął i powoli wszedł w ciebie.
Nath zaczął przyśpieszać..Był delikatny , ale stanowczy.
Powoli wasze ciche pomrukiwania przerodziły się w jęki pragnące swoich ciał.
-Weź mnie Nathan!Mocniej!-krzyczałaś.
Chłopak by cie uciszyć ponieważ jesteście w samolocie namiętnie cię pocałował.
Nagle byliście już na szczycie.Nie zważając na to gdzie jesteście krzyczeliście bardzo głośno w ekstazie swoje imiona.
Na koniec Nathan powiedział:
-Byłaś świetna kochanie..Wiesz..Jeszcze jest droga powrotna..-zasugerował chłopak.
-Ty tylko o jednym..-przeżuciłaś oczami.
-Ale i tak mnie kochasz!!-wykrzyczał zadowolony z siebie Sykes.
Ty się tylko zaśmiałaś i rzuciłaś w niego swoimi pięknymi gatkami by je ubrał.
Wyszliście powoli z łazienki,a wszystkich oczy patrzeli w waszą stronę.
Nathan szedł zadowolony z siebie.. Nawet jacyś kolesie przybili mu piątke -_- eh...Mężczyźni!!
A ty szłaś zawstydzona w strone swojego siedzenia.
-No .. daliście czadu-powiedziała oburzona staruszka siedząca obok ciebie.
Ty tylko stałaś się czerwona jak burak,a Nathan wybuchnął śmiechem.

Było to bardzooo!Ciekawa podróż!A same Hawaje piękne. Nathan jak zwykle rozśmieszał cię na każdym kroku ,a w podróży powrotnej jak Sykes powiedział..TAK SIĘ STAŁO!
---------------------------------------------------------------------------------------------
Już mój 2 imagine ;o Dla mojej Kasiunii :33 
Proszę o komentowanie ;)

piątek, 23 listopada 2012

Powitanie :))


Dzieńdoberek :) Nazywam się Natalia, ale mówcie na mnie Tuśka :D
Będę na tego zacnego bloga dodawać imagine , bo zostało stwierdzone ,że podobno umiem je pisać (chodź oczywiście to nie prawda , ale pff kto by mnie słuchał ^^) A więc mam już kilka zamówień i możecie tu..
Tak tu!Pod tym postem pisać mi z kim chcecie i jakiego chcecie :) Oto dodam tu mój pierwszy w życiu imagine dla naszej Izy <3
Zapraszam :) :

-Koniec!-pomyślałaś-W końcu do domu!Jezu..męcząca robota..
Szłaś spokojnie do domu.Wiedziałaś,że w nim czeka twój kochany chłopak Jay.
Był on romantyczny , ale i dziki.Kochałaś jego poczucie humoru.Wszystko co było z nim związane. 
-Kochanie!Już jestem.!!-krzyknęłaś na cały głos po wejściu do domu.
Spostrzegłaś ,że Loczek siedzi na kanapie.Jego ręce były zanurzone w twarz.
-James..Co się stało?
Poczułaś,że od Jay’a śmierdzi alkoholem.
-Ja..ja..przepraszam..-wybuchnął Loczek.
Siedziałaś z otwartą buzią nie wiedząc co powiedzieć.
Ciężko przełknęłaś ślinę.
-J-j-jay.. o co chodzi?..
-Po 1.Zaś się uchlałem..
-Nie tak bardzo jak umiesz ze mną normalnie rozmawiać-uśmiechnęłam się sztucznie.
-Ehh.. po 2.Bo ja .. bo jaa..Ja ciebie..zdradziłem..Laska leży na górze..
Uśmiechnęłam się i weszłam do naszej sypialni.
-Ohh kochanie wróciłeś po wiecej..Emm kim pani jest?-spytała dziewczyna gdy ujrzała mnie już w drzwiach.
Ja podeszłam do niej i złapałam jej szpetny wytapetowany ryj w ręce i spokojnie powiedziałam:
-Jego dziewczyną dziwko.
Ta suka tylko spojrzała na mnie jak na kosmite i szepnęła:
-Najwidoczniej byłaś gorsza w te klocki ode mnie i James poczuł chęć czegoś fantastycznego.Widzisz.. on mnie kocha.Możesz się wyprowadzać.On woli mnie ..pamiętaj ja nie odpuszczę.
Ja uśmiechnęłam się do niej szyderczo i uderzyłam z pięści w ten parszywy ryj.
Wzięłam walizkę i spakowałam swoje rzeczy.
Po chwili zeszłam na dół z pełną walizką.
-Iza!Gdzie idziesz!?Iza stój!!-Jay złapał mnie mocno za nadgarstek.
Ja się tylko wyszarpnęłam i zmierzyłam go wzrokiem.
-Żegnaj Jay.Kochałam cię..Dziękuję za zmarnowanie mojego cennego czasu.Miłego seksu z tą .. Nie określe kim ona jest ..
-Błagam cię Izuś!Zrobie wszystko byś tylko uwierzyła ,że ciebie tylko kocham!!Daj mi tą ostatnią szansę!!
-Żegnaj.
Wyszłam.
~1,5 miesiąca później
Zdecydowałam się w końcu pójść do Jay’a po reszte swoich rzeczy..
-Będzie mi ciężko,ale jakoś się uda-pomyslałam.
Na szczęście miałam jeszcze klucze do „naszego” domu..
Zapukałam.Nic.Przekręciłam gałkę.Zobaczyłam pełno krwi na ziemi..
Spostrzegłam Jay’a z flaszką i nożem.
-Przepraszam,że cię skrzywdziłem..Jestem gnojem..Kocham cię..Żegnaj..
Krzyk..telefon na pogotowie.. ambulans wiezie ledwo żyjącego Jay’a..To wszystko działo się tak szybko..
Siedziałam przed salą operacyjną , w której właśnie został położony Jay.
Nagle podszedł do mnie doktor:
-Stracił za dużo krwi.. Jego nerki i wątroba przestają pracować..Jeżeli teraz!Nie znajdziemy dawcy on umrze!
Nie zastanowiłam się ..Napisałam tylko dla niego krótką notkę i poszłam z lekarzem.
*Z perspektywy Jay’a*
Otworzyłem powoli oczy.. Ujrzałem nad sobą chłopaków całych zapuchniętych.
Natan lekko uśmiechnął się do mnie i przytulił.
-Jay..żyjesz..już się bałem , ze to pójdzie na marne..-szepnął.
-Co pójdzie na marne?!-spytałem
-Jay..Izka nie żyję.. to ona dała ci nowe życie..Tu masz list pożegnalny dla ciebie..-powiedział cicho Tom ze łzami w oczach.
Spojrzałem na nich z niedowierzaniem.. Nie!!To nie możliwe!!!!!
Spojrzałem na list..:

Jay..
Przepraszam za moje zachowanie..Powinnam ci dać 2 szansę..Ty byś mi ją na pewno dał..Nie chciałam żeby twój talent się zmarnował..Kocham cię pamiętaj słonko..Fanki by mnie znienawidziły ,że przez taką debilkę ich idol zginął..Nikt nie jest idealny.. ale ty pomimo tych wad zawsze byłeś dla mnie jedyną osobą przy której dobrze się czułam i tak naprawdę kochałam.. Nie zmarnowałeś mojego czasu to ja zmarnowałam twój..Dziękuję za to ,że jesteś..Opiekuj się Neytiri i chłopakami i zadbaj o siebie..Znajdziesz sobie wspaniałą dziewczynę..Ja będę twoim aniołem stróżem i będę cie chronić..Tylko..Nigdy o mnie nie zapomnij.Póki śmierć nas nie rozłączy ..Ja nawet tu.. na górze.. będę tęsknić i cie kochać..Do zobaczenia..mam nadzieje nie prędko.

Iza.

Jay wybuchnął płaczem.Nie nie znalazł sobie drugiej takiej..Cieszył się śmiercią..Swoim bólem..Bo wiedział,że prowadzi go do swojej ukochanej..W końcu będą razem..Na zawsze ♥